sobota, 18 lipca 2015

Spływ kajakowy Rawką

Po powrocie do Polski nasza aktywność turystyczna znacząco się zmniejszyła, a i czas możliwy do poświęcenia na bloga się skurczył. Niemniej staramy się jak możemy, a dzięki organizacji znajomych dwa tygodnie temu udało nam się spłynąć kajakami rzeką Rawką. Było naprawdę warto! Oto krótki wpis informacyjno-dokumentacyjny:


Nasze doświadczenie kajakowe jest niewielkie - ot dwa razy spłynęliśmy Świdrem. Mamy więc wystarczające umiejętności, żeby omijać co większe przeszkody i płynąć z nurtem... i nasze możliwości podczas spływu zostały solidnie przetestowane, chociaż Rawka nie należy do specjalnie trudnych rzek. 



Rawka to niewielka rzeka płynąca mniej więcej na granicy województwa łódzkiego i mazowieckiego. Wybrany przez nas odcinek liczył kilkanaście kilometrów i rozpoczynał się w Kamionie, a kończył w Rudej - akurat na około 5-6 godzin nieśpiesznego spływu z postojami, kąpielą i rekreacyjnym zwiedzaniem przybrzeżnych chaszczy. 



Pogoda była świetna: upalna, słoneczna, idealna do spędzenia na wodzie (lub w wodzie). Nurt rzeki był dość wartki, więc specjalnie nie trzeba było pracować wiosłami, by płynąć. To nie znaczy, że nie trzeba było pracować: na rzece mnóstwo jest zwalonych drzew, konarów i przesmyków, co zmusza do solidnego manewrowania, a czasem wręcz do wyjścia z kajaka i przenioski. Ale to też było dobre, bo się człowiek nie nudził, a do tego zawsze była okazja, żeby się schlapać wodą i orzeźwić. 



Zdjęć wiele nie ma, bo trzeba było chronić telefon przed zalaniem (chociaż rzeczywistego zagrożenia nie było), więc musicie uwierzyć nam na słowo, że to piękna i malownicza rzeka, z wysokimi brzegami i ładnymi meandrami. A do tego bujna roślinność i stada kolorowych ważek. Bardzo nam się podobało i z pewnością kiedyś tam wrócimy: tym bardziej, że to wcale nie tak daleko od Warszawy i spokojnie można zrobić z tego jednodniowy wypad ze znajomymi. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz