piątek, 1 lipca 2016

Rohacz Ostry i Płaczliwy, czyli w Zverovce latem

Zimą byliśmy na kilka dni na nartach na Słowacji: jeździliśmy w ośrodku Roháče - Spálená, a spaliśmy w schronisku Chata Zverovka (czyli po naszemu na Zwierówce). Tak nam się spodobało, że ze znajomymi postanowiliśmy odwiedzić tę okolicę również latem. Szlaki na Słowacji otwierają 15 czerwca, więc w drugiej połowie miesiąca zameldowaliśmy się jeszcze raz w Zverovce.

wtorek, 5 stycznia 2016

Sylwestrowy wyjazd w okolice Szczytna


Jak zwykle okres sylwestrowo-noworoczny spędzaliśmy ze znajomymi wyjazdowo. Tym razem padło na domek w okolicach Szczytna. Był on położony w środku lasu, w okolicy było sporo jezior i pagórków (jak przystało na krajobraz młodoglacjalny). Piękna okolica, a w spacerach nie przeszkadzał siarczysty mróz.

sobota, 14 listopada 2015

Góra Żar, Beskid Mały i szybowce


Na górze Żar w Beskidzie Małym regularnie odbywa się szkolenie z meteorologii dla pilotów, co sprawia, że Iza jest tam częstym gościem. Podobnie było i w tym roku... ale zamieszczamy zdjęcia głównie sprzed pięciu lat, kiedy to druga połowa naszego duetu również odwiedziła to miejsce.

wtorek, 13 października 2015

Nieco ponad doba w Moskwie

Trochę ponad dwa tygodnie temu byłem poleciałem służbowo do Moskwy. Pobyt trwał około 30h, trochę obowiązków miałem, ale też udało mi się zrobić dwa dłuższe spacery po mieście. Oto krótka relacja po powrocie do tego miasta po blisko trzydziestu latach.

czwartek, 10 września 2015

Le Mont-Dore i masyw Puy de Sancy

Gdy wpisuje się w google zapytanie "Masyw Centralny" jedna z pierwszych podpowiedzi brzmi "wyżyna czy góry"? Po wizycie w kurorcie Le Mont-Dore i przejściu niemal całego masywu Puy de Sancy (najwyższy szczyt Masywu Centralnego, 1885 m.n.p.m) stwierdzamy, że stawiamy na "góry". I to w stylu tatrzańsko-bieszczadzkim, a nie beskidzkim.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Wyprawa na Polesie

W związku z ostatnią falą upałów stwierdziliśmy, że nie chcemy przedłużonego weekendu spędzać w mieście. Kryteria wyboru były proste: las, woda oraz to, że jeszcze nas tam nie było. Padło na Polesie. Trzy dni były urozmaicone - była wycieczka piesza, rowerowa, a także nieco byczenia się nad jeziorem.

sobota, 18 lipca 2015

Spływ kajakowy Rawką

Po powrocie do Polski nasza aktywność turystyczna znacząco się zmniejszyła, a i czas możliwy do poświęcenia na bloga się skurczył. Niemniej staramy się jak możemy, a dzięki organizacji znajomych dwa tygodnie temu udało nam się spłynąć kajakami rzeką Rawką. Było naprawdę warto! Oto krótki wpis informacyjno-dokumentacyjny: