czwartek, 12 marca 2015

W Gelnhausen, czyli w centrum Unii Europejskiej

W ostatni weekend lutego mieliśmy dylemat, czy wybrać się na cały dzień do Würzburga, czy może jednak pozwiedzać jakieś mniejsze miejscowości cały czas mając nadzieję, że większe miasta pozwiedzamy w ładniejsze i cieplejsze dni. Przeglądając przewodniki i mapy nasz wybór padł na Hanau. Potem stwierdziliśmy, że może jednak Hanau to troszkę za mało, więc postanowiliśmy pojechać jeszcze kawałek dalej - do Gelnhausen.

Miasto zostało założone w 1170 roku przez Fryderyka I Barbarossę - i nadal się tym szczycą. Stało się tak ze względu na dogodne położenie na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Miasto rozrastało się, uzyskało prawa miejskie, a nawet dorobiło się zamku. Czasy świetności nie trwały jednak długo bo już w 1326 roku miasto zostało oddane w zastaw grafom (włodarzom) Hanau, następnie przechodziło z rąk do rąk aż podczas wojny 30-letniej, kiedy to zostało zniszczone. Obecnie jest to niewielkie miasteczko liczące około 22 tyś. mieszkańców.
 Górny Rynek

 Górny Rynek z widokiem na Marienkirche

Rzeźba latarnika na Górnym Rynku

Miasto jest dość malowniczo położone, na stoku, co wymusza specyficzny układ ulic. Stąd też miasto ma dwa rynki (górny i dolny - obecnie pełniące głównie funkcje parkingów jako jedyne płaskie powierzchnie w centrum miasta), a nad miastem dominuje bryła potężnego kościoła. W dolinie płynie niewielka rzeczka, a na wyspie na niej zbudowano jedno z lepiej zachowanych palatiów w tym regionie. Ponieważ powstało na terenie podmokłym, to fundamenty stanowi dwanaście tysięcy belek drewnianych utrzymujących kamienne mury.

 Resztka murów miejskich - Drewniana Wieża

 Kościół katolicki St. Peter

Typowa uliczka w Gelnhausen

Nasze zwiedzanie Gelnhausen rozpoczęliśmy od spaceru po Górnym Rynku, gdzie oprócz tradycyjnie już występujących tu wszędzie budynków z muru pruskiego, znajduje się również Kościół św. Piotra wybudowany w XIII wieku. Szczerze mówiąc byliśmy bardziej ciekawi Kościoła Mariackiego (Marienkirche) z XII w. Okazał się on znacznie ciekawszy niż wcześniej wspomniany Kościół św. Piotra. Następnie kilka kroków dzieliło nas od Dolnego Rynku, przy którym obecnie znajdują się kawiarnie i restauracje.



Marienkirche

Chcieliśmy również zobaczyć cesarskie palatium, czyli pałac-zamek wzniesiony na wyspie w XII wieku. Przeszliśmy się te kilkadziesiąt (może kilkaset) metrów aby zobaczyć, że ruiny rzeczywiście stoją, ale nie da się do nich wejść, a poza tym są w remoncie. Na szczęście większość zabytków, które są zamknięte w okresie zimowym zaczynając być dostępne dla turystów o 1-ego marca. W związku z tym mamy nadzieję, że następnym razem nie pocałujemy klamki.

Dolny Rynek

I na sam koniec relacji ciekawostka geograficzna. Jak się okazało Gelnhausen w 2007 roku zostało uznane przez Institut Géographique National za geograficzny środek Unii Europejskiej - zapamiętać ;)

Brama palatium

A o Hanau, o którym było na początku, będzie w którymś z następnych wpisów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz